Samochód ciężarowy to nie osobowy – truizm, ale z punktu widzenia fleet managera oraz systemu monitoringu rodzaj pojazdu ma kolosalne znaczenie.
Różnice w zarządzaniu flotą ciężarówek i aut osobowych wynikają głównie z przeznaczenia samochodów. W przypadku pojazdów ciężarowych duży nacisk kładziony jest na szeroko rozumianą kwestię zużycia paliwa i czas spędzany za kierownicą, a we flotach osobowych na rozróżnienie czasu pracy i prywatnego.
„W ciężarówkach liczy się liczba przejechanych kilometrów, przy czym każdy z nich powinien przekładać się na zysk. Stąd tak ważna jest możliwość kontrolowania tego, co dzieje się
z samochodem, gdzie się on znajduje i czy wykonuje powierzone mu zadania” – mówi Dominika Włodarczyk z firmy Gannet Guard Systems. „Mówiąc obrazowo: we flotach aut osobowych tzw. kilometrówka jest kosztem, a w ciężarowych – zarobkiem”.
Nic więc dziwnego, że fleet managerowie coraz chętniej sięgają po narzędzie, jakim jest system monitoringu pojazdów. Pozwala on, po integracji z innymi systemami, na zarządzanie już niemal całymi mobilnymi zasobami firmy, a to oznacza, że ma realny wpływ na generowanie przychodów. Nie wszyscy jednak jeszcze zdają sobie z tego sprawę, gdyż jak podkreśla Dominika Włodarczyk: „Floty osobowe zazwyczaj korzystają tylko z podstawowej funkcjonalności systemu GPS, którą jest bieżący monitoring. Floty ciężarowe wymagają znacznie bardziej zaawansowanych funkcjonalności, często szytych na miarę”. A gdyby wszyscy, niezależnie od wielkości posiadanej floty, zaczęli intensywnie monitorować swoje auta i – co ważniejsze – wyciągać wnioski na podstawie raportów, mogłoby się okazać, że ma to znaczny wpływ na podniesienie rentowności firmy.
Umiejętne korzystanie z systemów monitoringu GPS oznacza m.in. dopasowanie rozwiązania do obszaru, po jakim poruszają się pojazdy. Ciężarówki częściej wysyłane są w trasy zagraniczne, podczas gdy samochody osobowe przeważnie jeżdżą po Polsce. W efekcie dla zarządców flot aut ciężkich znacznie ważniejsze jest planowanie tras najbardziej ekonomicznych, uwzględniających różnice w kosztach przejazdów przez poszczególne państwa, w tym wynagrodzenia dla kierowców (chociażby ze względu na wciąż nieuregulowaną sprawę niemieckiej płacy minimalnej w firmach przewozowych).
Ze względu na stosunkowo częste kradzieże paliwa – niezależnie od tego, czy ich autorami są pracownicy, czy złodzieje zewnętrzni – dla fleet managerów odpowiedzialnych za samochody ciężarowe liczą alerty o tankowaniach i ewentualnym nienormatywnym ubywaniu paliwa.
Link do strony artykułu: https://uww.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/kiedy-kilometrowka-jest-kosztem-a-kiedy-zyskiem